Podsumowanie 2016: 20-11

Kolejna dziesiątka, która sprawiła mi ogromny ból głowy. Boli to, że wiele z tych pozycji nie znalazło się w finałowej dziesiątce, ale ktoś musiał odpaść.

Kolejne międzynarodowe towarzystwo, które dostarczyło mi tak naprawdę wrażeń na wiele lat, a kilka z poniższych pozycji w pewien sposób wpłynęło na moje życie. W różny sposób, ale kto wie, czy za kilka lat nie okaże się, że były kluczowe w kilku kontekstach.

Czytaj dalej „Podsumowanie 2016: 20-11”

Podsumowanie 2016: 100-51

Kolejna pięćdziesiątka, tym razem już z kolejnością i jednym bardzo mocnym mrugnięciem oka w kierunku „najwierniejszych” fanów.

Kto nie wie o co chodzi, to trudno, więc od siebie zostawiam tylko duży uśmiech i… do zobaczenie w lepszych czasach, bo jeszcze za Trajbami zatęsknimy.

Czytaj dalej „Podsumowanie 2016: 100-51”

Podsumowanie 2016: 150-101

Ciężko mi jednoznacznie określić, ile z dzisiejszych pozycji brałem poważnie pod uwagę w kontekście umieszczenia ich w topie wszystkich topów, ale raczej mało ich nie było. Większość z tych bonusów naprawdę jest dobra, a niektóre w pewnych kręgach uważane są wręcz za wybitne. No poważnie zabrzmiało teraz…

Okej, słowem drugiego wstępu. Dzisiejszy part to taki poważny bonus. Nie ma tutaj hierarchizacji, a sama kolejność jest oczywiście alfabetyczna. Dzisiaj bardzo krótkie wyjaśnienia, często jednozdaniowe. Dłuższe przyjdą od 30 miejsca w górę.

Czytaj dalej „Podsumowanie 2016: 150-101”

Krótka historia o miłości, o której przypomniałem sobie w październiku

dj-sprinkles

Tak się złożyło, że ostatni długi weekend spędziłem w swoim rodzinnym domu, a więc w stosie płyt i innych ciekawych rzeczy, ale przechodząc do meritum, bo to was raczej nie obchodzi. Raz na jakiś czas zdarza mi się dostać pytanie, na które nie potrafię udzielić jednoznacznej odpowiedzi. Ba, nie potrafię takowej udzielić w ogóle. Czytaj dalej „Krótka historia o miłości, o której przypomniałem sobie w październiku”

Lounge w Berlinie

boris blenn berlin lounge

Postanowiłem na chwilę wybrać się do Berlina, więc w momencie kiedy czytacie te słowa zapewne szlajam się gdzieś po Kreuzbergu, piję jakieś piwo albo szukam jakiegoś fajnego lokalu. Ewentualnie spędzam czas w poszukiwaniu nowych tytułów w jednym ze sklepów płytowych. Standard. Czytaj dalej „Lounge w Berlinie”