Polski g-funk naprawdę istnieje

Dobra opcja na jesień. RTN w pojedynkę przenosi do Long Beach.

Kilka miesięcy temu na jednym z berlińskich flohmarktów (czyli ichniejszych pchlich targów) kupiłem sobie Safe + Sound DJ-a Quika. To akurat było w mojej schyłkowej facie przerwy od zdobywania kolejnych płyt, czyli wyszło na to, że nie wytrzymałem zakładanych trzech miesięcy abstynencji, jednak te wydane pół euro trochę mnie broni. Dopiero później, siedząc w mieszkaniu na Spandau, zauważyłem że płyta była wcześniej zalana, a książeczka posklejana. Ale kompakt działa, zacina się tylko na jednym numerze – już nie pamiętam nawet którym – co w zupełności mi nie przeszkadza, bo i tak cały czas jeździ ze mną w samochodzie.

Czytaj dalej „Polski g-funk naprawdę istnieje”

Podsumowanie 2019: ci, którzy byli blisko

W końcu biorę się podsumowanie 2019 roku. Kto był blisko finałowej dwudziestki?

Mamy początek lutego, a ja dopiero zabieram się za podsumowanie. Lista była w 90 proc. gotowa już pod koniec roku, ale wolałem jeszcze przeczekać. Nadrabiałem kilka zaległości, które wydawały mi się ciekawe. Jak się okazało – niepotrzebnie.

Czytaj dalej „Podsumowanie 2019: ci, którzy byli blisko”