Polski g-funk naprawdę istnieje

Dobra opcja na jesień. RTN w pojedynkę przenosi do Long Beach.

Kilka miesięcy temu na jednym z berlińskich flohmarktów (czyli ichniejszych pchlich targów) kupiłem sobie Safe + Sound DJ-a Quika. To akurat było w mojej schyłkowej facie przerwy od zdobywania kolejnych płyt, czyli wyszło na to, że nie wytrzymałem zakładanych trzech miesięcy abstynencji, jednak te wydane pół euro trochę mnie broni. Dopiero później, siedząc w mieszkaniu na Spandau, zauważyłem że płyta była wcześniej zalana, a książeczka posklejana. Ale kompakt działa, zacina się tylko na jednym numerze – już nie pamiętam nawet którym – co w zupełności mi nie przeszkadza, bo i tak cały czas jeździ ze mną w samochodzie.

Czytaj dalej „Polski g-funk naprawdę istnieje”

Market #14: Nas „The Lost Tapes 2” za 18,99 zł z darmowym odbiorem

No, to teraz można to brać!

Takiej ceny The Lost Tapes 2 spodziewałem się trochę szybciej, ale cóż – w końcu ostatnią płytę Nasa można kupić bez wyrzutów sumienia.

Czytaj dalej „Market #14: Nas „The Lost Tapes 2” za 18,99 zł z darmowym odbiorem”

Obywatel MC „List do T.”

„Jesteś zbyt przystojny by odejść”.

Dziś na fejsa wrzucałem „Like Father, Like Son” The Game’a i „Be A Father To Your Child” Ed O.G. & Da Bulldogs. Miał też tam się pojawił Obywatel MC z „Listem do T”, ale uznałem, że lepiej będzie jak poświęcę mu osobny wpis na blogu.

Czytaj dalej „Obywatel MC „List do T.””

Kanye West „Jesus is King”

Czy ktoś jeszcze o tym pamięta?

Szczerze? Ja nie, ale trzeba przyznać, że Jesus is King to całkiem zdolne, nieślubne dziecko rapu i gospel, które nie ma problemu ze zdaniem do kolejnej klasy, ale wielkiej przyszłości też przed nim nie ma. Fajne będą co najwyżej wspomnienia, ale zawsze byli (i są) lepsi. W moim podsumowaniu więc nie będzie.

Czytaj dalej „Kanye West „Jesus is King””