Stolica Polski

PLHHF

Jeden z komentarzy po Audioriver brzmiał tak (pisownia oryginalna): „Poza tym mnie tez nie podoba sie, ze przez kolejny weekend skarpa jest zamknieta dla mieszkańców. A gdzie jeszcze hh Festiwal? Tej imprezy obawiam sie majbatdziej i nie ze wzgledu ma mlodziez tylko teksty lecace ze scen”. Chętni na teksty lecące ze scen?

Jakie są pierwsze skojarzenia z frazą „płocki hip-hop”? Postawmy sprawę jasno – nienajlepsze. Zrozumiałe, bo można odnieść wrażenie, że samemu trzeba klęknąć i się modlić, żeby tego już nie słuchać (wyłap follow up, a tak btw to może gdzieś w necie są jakieś archiwalne nagrania składu Pluskwa, polecam ten oldskul). Żeby było trochę przyjemniej: kojarzycie/pamiętacie taki festiwal jak Desant? Dwie edycje, bardzo mocne w ówczesnym czasie. A działo się to w latach 2005 i 2006. Grammatik, Peja, Łona, Abradab, Numer Raz, Soundkail itd. Całkiem przyjemnie. Co potem? Pustka, chociaż od dwóch lat Płock w pewien sposób zaznaczył swoją obecność na hip-hopowej mapie polski kolejnym festiwalem. Większym.

WademarKasta

Czy się jaram? Połowicznie. Na dwóch poprzednich edycjach nie byłem z prostego powodu: wszystkich tych, których chciałem widzieć, widziałem już kilkukrotnie na różnych koncertach i w różnych miejscach Polski. Tym razem jednak nie mogłem sobie odmówić ujrzenia na żywo Pro8l3mu, KęKęgo czy ponownie Tedego oraz Jarosława z Radosławem. Owszem, są jeszcze inni. Z chęcią pobujam się przy Dope D.O.D., Kontrafakcie, Te-Trisie, Ostrym, Wenie (zagraj coś z Ansamblu, proszę) i może Otsochodzi. Resztę traktuję jako ciekawostkę, którą sobie zobaczę w wolnej chwili albo i nie.

Pytanie. Czy warto przyjechać? Tak. Dla ludzi, którzy stawiają w głównej mierze na rodzimy hip-hop jest to doskonała okazja do zobaczenia kilku koncertów za cenę dwóch pojedynczych biletów na koncert. Karnety są bardzo tanie, także żal nie skorzystać. Lokalni czy okoliczni powinni się meldować bez wymówek. Przyjezdni też se raczej dadzą radę. Jest pole namiotowe, w hotelach raczej miejsc już nie ma, ale sprawę da się jakoś załatwić przecież. No i chętni mogą się napić ze mną piwa, ewentualnie dać mi w mordę. Odwdzięczę się wtedy prezentem w postaci płyty Sulina.

PLHHF2

Ja nie narzekam. Mimo że nie do końca jaram się lineupem, to jednak cieszę się, że u mnie odbywa się coś takiego. Za to największe brawa. Nie wiem czy wiecie, ale Płock był przez chwilę stolicą Polski (za Krzywoustego z tego co pamiętam). Stolicą rapu nie zostanie, to pewne, ale może być ważnym ośrodkiem na takowej mapie. Tylko wiecie, nie jest to zależnie tylko od samego festiwalu, który dużo daje i jest potrzebny. A jak bardzo? Przekonajcie się sami.

PS

Zainstalujcie se Periscope. Może będę nagrywał koncert Pro8l3mu i nie tylko.

Zdjęcia/photos: materiały prasowe

Autor: Dawid Bartkowski

Bloger, pismak, krytyk, prowokator, pijarowiec.

Jeden komentarz do “Stolica Polski”

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *