So tough i 3 lata

I co ja mogę teraz napisać? Jedna z moich ulubionych płyt obchodzi dzisiaj urodziny. Dzisiaj wypada też rocznica śmierci jednego z ulubionych raperów. Jakby tego było mało to na dodatek, swoje 3 urodziny świętuje goodkid, czyli jedno z moich ulubionych oczek w głowie. Trzy „ulubione” rzeczy naraz.

Na początek okolicznościowy soundtrack z So Tough, jednego z dzisiejszych jubilatów, który został podarowany światu przez niezawodne Saint Etienne.

Nie jest to co prawda moja ulubiona płyta w ich bogatej dyskografii (którą osobiście wręcz kocham i regularnie do niej wracam), ale myślę że na podium by załapała się po ciężkim boju stoczonym z Tiger Bay. Sorry, ale pochodzące z 1991 roku Foxbase Alpha jest niepobite, natomiast Sound of Water sprzed 17 lat jest tuż debiutanckim LP. Aha, nie można też zapominać o świetnych płytach/mixtape’ach/kompilacjach (zwał jak zwał) tworzonych specjalnie dla fanów. No geniusze.

W ramach ciekawostki wspomnę, że moim ulubionych dziełem Boba Stanleya i Pete’a Wiggsa jest piosenka projektu, na kanwie którego powstało Saint Etienne. Mowa oczywiście o Cola Boy, które pozostawiło po sobie tylko dwie piosenki, ale za to JAKIE.

„7 Ways to Love” i „He is Cola” to jedne z moich najukochańszych piosenek w ogóle i jedne z tych, które zmusiły mnie do tego, żeby znaleźć je na fizykach. Singli w zasadzie nie zbieram, ale w tym przypadku musiałem zrobić wyjątek, a takowych nie robię przypadkowo.

To była bardzo miła rocznica, tą gorszą jest natomiast 20-lecie śmierci Notoriousa B.I.G., kolejnego z moich absolutnych ulubieńców, do których wracam zawsze z ogromną chęcią. Nie wiem jak wy, ale ja wyżej stawiam dwupłytówkę nad Ready to Die, które… i tak ma u mnie praktycznie maksymalną notę (bo jakżeby można było dac inną?).

Okej, a wiecie co jest dla mnie najważniejsze dzisiaj? Dzisiaj swoje trzecie urodziny obchodzi goodkid. Niektórzy z was zapewne wiedzą, ile mi dał powrót do regularnego pisania. Wcale bym nie przesadził, gdybym napisał, że gdyby nie blog, to byłbym zupełnie gdzieś indziej.

Powrót do mediów i pisanie dla m.in.: Noisey, T-Mobile Music, Interii czy „Magazynu Vaib”. Własna audycja w lokalnym radiu, a potem debiut w Trójce. Nowa praca. Dwa duże dla mnie projekty, które robię ze świetnymi osobami, i o których mam nadzieję będzie głośno. Zawarcie znajomości i przyjaźni z kilkoma wartościowymi osobami. Jak widać to nazbierało się trochę tego.

To właśnie dał mi goodkid.

Wszystkiego najlepszego.

Autor: Dawid Bartkowski

Bloger, pismak, krytyk, prowokator, pijarowiec.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *