Jak się żyje w południowej Anglii?

O, takie informacje to ja lubię. Dzisiaj moje ukochane Saint Etienne poinformowało, że w czerwcu na rynku pojawi się ich nowy album. Singlowe „Heather” zwiastuje dobrą płytę, ale w tym przypadku mogę podchodzić trochę bezkrytycznie. Chyba tylko oni mają ze mną tak dobrze.

Saint Etienne jest zdecydowanie moim ulubionym popowym zespołem. Niewielu jest artystów na świecie, którzy zmieniali się z każdą płytą, a Bob, Pete i Sarah próbowali. Często ze znakomitym efektem.

Pete Wiggs o Home Counties

We took a ride and ran with the dogs.

Znowu będzie mały koncept album o relacjach międzyludzkich. Szczerze powiedziawszy to wolałbym jednak zbiór 19 hitowych piosenek bez łączącej ich nici, ale z drugiej strony przypominam sobie zaraz Tales From Turnpike House i od razu robi się cieplej na sercu.

Tamta produkcja opowiadająca o życiu w pewnym londyńskim bloku była dość zgrabnym konceptem i w zasadzie niczego jej nie brakowało. Było tam praktycznie wszystko z czego słynęli w 2005 roku SE, niemniej na razie nie będę się o tym rozpisywał. Zrobię duży przegląd ich płyt, bo zwyczajnie na to zasługują, a i nawet pokuszę się o ich goodtop, tak jak w przypadku Prince’a i Zauchy.

Sarah Cracknell:

We had so much fun writing for this album, drawing influence from our teenage years growing up in the home counties. Bob, Pete and I led almost parallel lives while I was in Windsor and they were in Surrey, developing our passion for music and London. Shawn Lee was a joy to work with, he’s a wonderful multi-instrumentalist who seemed to have some kind of telepathy with us and translated our ideas perfectly. The record is quite varied in styles and brings together a little something from all our past albums whilst sounding completely new.

Aha, i będzie to jednocześnie opowieść o życiu w południowej Anglii.

Bob Stanley:

Suburbia’s anonymity is exactly why it’s a source of inspiration. They said it couldn’t happen here – and it didn’t.

Tak, najbardziej wyczekiwana przeze mnie płyta w najbliższych miesiącach. Po singlu wyczekuję hybrydy Tales From Turnpike House Finisterre.

Autor: Dawid Bartkowski

Bloger, pismak, krytyk, prowokator, pijarowiec.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *