Fonetyczna Estrada #5: Wiesiek jako lider Turbozespołu

fonoteka 3

Dzisiaj odcinek jest wyjątkowy z co najmniej dwóch powodów. Pierwszym będzie to, że dzisiaj kompletnie nie będę pisał o remixach trzeciej części, ale radzę nie pomyśleć sobie, że nie ma po prostu o czym. Drugim będzie to, że wkroczyliśmy wreszcie na pewien pułap, z którego później już… A tam, cicho być.

wersalka.com… Kto pamięta łapka w górę? Dla niekumatych – serwis, który w znacznym stopniu ukształtował mój gust muzyczny. Nie bez powodu o tym wspominam, obejrzyjcie cały filmik promujący ten mixtape (skądinąd znakomity) i sprawdźcie patronaty na samym końcu.

 

goodkida tam nie ma, co jest oczywiste przecież (a jak będzie logotyp na 9 to zawieszę chwilowo działalność z ekstazy), ale przechodząc już do rzeczy. Mam dla was dwie wersje tego tekstu.

1. Dla nygusów:

Nie jest to jeszcze najlepsza część Fonoteki, ale pierwsza która zasługuje na maksymalna ocenę – 10. Pierwsza, która ma idealnie dobrane skity i w odpowiednich proporcjach i dobra dup… kobieta na okładce. Remixów nie ma. Na razie. Ściągaj.

2. Dla normalnych:

Poznajecie tę panią, która tak dyskretnie uśmiecha się do mnie, do ciebie i twojego kolegi (ewentualnie koleżanki)? To Krystyna Loska, pani która w tamtych czasach była kimś, kogo dzisiaj bardzo mocno brakuje w TV. Autorytetem z dala od obecnego etosu zgniłego i zjebanego celebryty. Czy w jakiś sposób wpływa to na postrzeganie trzeciej części i co ona tam przede wszystkim robi? Fakt jest taki, że okładka pomimo swojego cudownego uroku, trochę średnio pasuje do całości, ale akurat żadna w całej serii nie była wyznacznikiem tego, co było w środku. A to też sztuka.

Okładka okładką, ale radzę zapiąć pasy, bo od PIERWSZEJ do OSTATNIEJ chwili dzieją się rzeczy niesłychane na tym wydanym w czerwcu 2008 miksie. IDEALNY dobór numerów, niemalże cały przekrój stylistyczny ówczesnej peerelowskiej estrady (najwięksi, wschodzące gwiazdy oraz ci, którzy dopiero czekają na swoje 5 minut), a i skity, których gdyby nie było, to materiał zostałby wybrakowany. Tak mocno, że trochę do tego ideału by zabrakło. Czujecie jaka jest ich siła? Sprawdźcie „Turbozespół 77” wprowadzający słuchacza w czerwcową podróż roku 1974 i od razu będziecie wiedzieli o co chodzi.

Ponownie spotykamy starych znajomych. Jest Piotr Figiel, są też oczywiście Novi Singers. Pojawia się Czesław Niemen z „Obok Nas”, jest jego znajoma ze współpracy z Andrzejem Kurylewiczem – Wanda Warska (obowiązkowo radzę sprawdzić Muzykę Teatralną i Telewizyjną tego tria, bo tam dzieją się absolutnie wybitne rzeczy momentami, a na samego kompozytora pochodzącego ze Lwowa przyjdzie jeszcze czas w jednej z kolejnych części). Inny kresowiak – Andrzej Dąbrowski – daje czadu ze swoim „Sposobem Na Czekanie”, jednym ze swoich najlepszych numerów w ogóle (pojawił się on w 1972 rok na fantastycznym LP – Do Zakochania Jeden Krok – posiadającym jeden z jego evergreenów). Swoje też robią Marek i Wacek, idealnie wprowadzający w album, wymiata gdzieś dalej Stan Borys, fantastycznie kończy Urszula Sipińska, a zaraz po niej druga część „Turbozespołu 77” z następującym po nim „Wrześniem”- małym prologiem przed czwartą częścią…

A wiecie co mi się tutaj najbardziej podoba (no dobra, wszystko mi się tutaj podoba)? „Jazz Na Granicy”, który jest symbolicznym podziałem mixtape’u. Najpierw się trochę bawimy, nadciąga ten przerywnik i potem zanurzamy się w melancholii. Dobre, nie? Jeszcze jedno. Gdzie remixy? Ano będą przy okazji następnej części. Czemu? O tym za tydzień.

Najlepsze momenty:

5. O Novi Singers można pisać do oporu. Znowu się pojawiają, tym razem z kwartetem Aleksandra Mazura w genialnym „Are You There?”, a i przecież Wanatowa gdzieś tam się kręci „sama, ale w duecie”.

4. Dobra laska, tzn. Loska.

3. Wybitne skity.

2. „W Twoje Oczy Zapatrzony” Stana Borysa to chyba najbardziej reprezentatywny kawałek tej części, aczkolwiek miałbym problem ze stwierdzeniem czy jest tym najzajebistszym. Przecież ten poniżej w niczym mu nie ustępuje, ale chyba nie ten easy feeling, ziomek.

1. Całość. Wybitna. Od A do Z.

Specjalna skala ocena dla serii Fonoteka: 10/10

Autor: Dawid Bartkowski

Bloger, pismak, krytyk, prowokator, pijarowiec.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *